Forum Islam W Praktyce Strona Główna Islam W Praktyce
Prywatne Forum Muzułmańskie.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kim są Palestyńczycy??

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Islam W Praktyce Strona Główna -> Inne Kraje I Języki Muzułmańskie - دول اخرى و اللغة الع
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ahmed Al Bolandi
Administrator
Administrator



Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2965
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: P-U
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:39, 09 Kwi 2006    Temat postu: Kim są Palestyńczycy??

Kim są Palestyńczycy.

W wywiadzie dla "Sunday Times" dnia 15-06-1969 r. Golda Meir, ówczesny premier Izraela, oświadczyła: "Nie było nigdy czegoś takiego, jak Palestyńczycy. Nie było wcale tak, że istniał sobie jakiś naród palestyński, a my przyszliśmy l zabraliśmy mu ziemię. Takiego narodu w ogóle nie było".

Istnieje mit, który mówi, że Palestyna była niezamieszkałą, leżącą odłogiem ziemią, którą dopiero syjoniści przekształcili cudem w nowoczesne państwo sprawiający że "pustynia zakwitła". Jednakże Sir Moses Montefiore, żydowski podróżnik z Wielkiej Brytanii, który w ubiegłym stuleciu często odwiedzał Palestynę, pisał 24 maja 1839 r. w swoim dzienniku: "Są tan gaje oliwne, które, jak mi się zdaje, mają ponad 500 lat. Są winnice, pastwiska, dużo studni, rosną drzewa owocowe, są urodzajne pola pszenicy, jęczmienia i soczewicy. Wielu Żydów emigruje do Nowej Południowej Walii czy Kanady, podczas gdy w Ziemi świętej powiodłoby la się o wiele lepiej, znaleźliby tam gotówe studnie l już zasadzone oliwki i winorośl".

Dzisiaj szacuje się, że Palestyńczyków jest około pięciu milionów a Ponad połowa żyje na wygnaniu, w kilkudziesięciu różnych krajach, a reszta pod okupacją izraelską. 590 tysięcy mieszka w państwie Izrael, a 900 tysięcy na Zachodnia Brzegu i 500 tysięcy w strefie Gazy - na terenach znajdujących ale od 1967 roku pod izraelską okupacją. Inne, największe skupiska Palestyńczyków to Jordania (150 tysięcy), Liban (490 tysięcy), Kuwejt (300 tysięcy), Syria (230 tysięcy).

Historyczne korzenie narodu palestyńskiego sięgają w bardzo odległą przeszłość. Nazwa "Palestyna" pochodzi od biblijnych Filistynów czyli Ludów Morza, które w XII w. p.n.e. zajęły rejony w południowej części palestyńskiego wybrzeża. Od czwartego tysiąclecia przed naszą erą do 900 r. p.n.e. w kraju przeważała rdzenna ludność kananejska. Takie miasta, jak Jerycho, Megiddo l Beth-Shean były ośrodkami cywilizacji w Palestynie już na początku epoki brązu.

Historia Palestyny jest długa i pełna wojen i konfliktów. Geograficzne położenie kraju sprawiło, że padał ofiarą nieustannych najazdów i podbojów. Jednymi z wielu najeźdźców byli Hebrajczycy. Założone przez nich Królestwo Izraela nie przetrwało w sumie dłużej niż 200 lat.

W całej historii Palestyny społeczność hebrajska (zwana także Izraelską lub żydowska) nie była przeważająca liczebnie. Od czasu pierwszego osiedlenia się Hebrajczyków nieprzerwanie żyła w kraju grupa wyznawców judaizmu. Cywilizacja islamu, która zapanowała w Palestynie od VII wieku n.e. zagwarantowała Żydom i chrześcijanom prawa religijne.

Przeważająca większość współczesnych Żydów wywodzi ale jednak nie od biblijnych Hebrajczyków, ale od ludzi nawróconych w różnych epokach na judaizm, których przodkowie nigdy nie mieszkali w Palestynie. Należy do nich na przykład lud Chazarów, który przyjął judaizm w VIII wieku n.e.

Palestyna przez całe swoje dzieje była nie tylko nieprzerwanie zamieszkana, lecz także uprawiana. Kraj leży w rejonie tzw. Żyznego Półksiężyca - już sama ta nazwa wskazuje, że trudno byłoby udowodnić słuszność syjonistycznego mitu, jakoby Palestyna była pustynią. Dzięki handlowi z innymi krajami powstały na wybrzeżu Morza śródziemnego porty - Hajfa i Jafa. Opisy z czasów wypraw krzyżowych potwierdzają wysoki poziom rozwoju rolnictwa w Palestynie.

W XIX wieku l na początku XX w, kraj zaczął się szybko rozwijać dzięki wzrostowi obrotów handlowych. Powstawały szkoły l szpitale. Większość Palestyńczyków zajmowała się jednak nadal uprawą roli l rzemiosłem.

Walka Palestyńczyków o suwerenność l niepodległość trwała od dawna l mylne byłoby przekonanie, że rewolucja palestyńska jest jakimś nowym zjawiskiem. Przez całe wieki Palestyną rządzili obcy, a Izraelska okupacja jest tylko ostatnim tego etapem. Ruch narodowy w Palestynie pojawił się na początku naszego stulecia, W l9l6 r, rząd brytyjski przyrzekł niepodległość większości wschodnich rejonów świata arabskiego z Palestyną włącznie wzamian za poparcie w I wojnie światowej. Arabowie wnieśli bowiem duży wkład w wysiłek wojenny Wielkiej Brytanii pomagając pokonać Turcję Osmańską - sojusznika Niemiec. Jednakże przyrzeczenie dane Arabom zostało po roku złamane. Rząd brytyjski wydał 2 listopada 1917 r. Deklarację Balfoura, przyrzekając europejskiemu ruchowi syjonistycznemu "żydowską siedzibę narodową" w Palestynie. Miejsce okupacji tureckiej zajęła w Palestynie okupacja brytyjska, określana eufemistycznie jako "mandat".

W momencie ogłoszenia Deklaracji Balfoura żydowska społeczność w Palestynie stanowiła najwyżej 8% ludności kraju. Palestyna liczyła wtedy 700 000 mieszkańców, w przeważającej większości Arabów. Muzułmanów było 574 tysiące, chrześcijan 70 tysięcy, a Żydów 56 tysięcy.

Spis ludności z 1922 r. wykazał, że liczba ludności żydowskiej wzrosła do 83 794 osób, w porównaniu z 590 tysiącami muzułmanów i 73 tysiącami chrześcijan. Następny spis przeprowadzony w 1931 r. pokazał, że liczba Żydów w Palestynie podwoiła się w ciągu niespełna dziesięciu lat l wynosiła już 174 616 osób.

Palestyńczycy ogłaszali apele i protesty, argumentowali i demonstrowali, wzywając rząd brytyjski do respektowania praw rdzennej ludności arabskiej. Ponieważ jednak rząd brytyjski był pod wpływem europejskich syjonistów i mało sobie z tych apeli robił, gniew Palestyńczyków przybrał postać burzliwych wystąpień, które w kwietniu 1920 r. ogarnęły cały kraj. Następne miały miejsce w maju 1921 r., potem w sierpniu 1929 r. W latach 1936 - 1939 kraj ogarnęło powstanie poprzedzone sześciomiesięcznym strajkiem, który sparaliżował gospodarkę. Wysiłki rządu brytyjskiego zmierzające do zdławienia strajku wzmogły tylko determinację Palestyńczyków.

Stanowisko władz brytyjskich wobec Palestyńczyków l syjonistów było zmienne. Wahało się - od otwartego poparcia i ścisłej współpracy z syjonistami do prób udaremnienia niektórych ich poczynań, kiedy narastał konflikt interesów.

Ponieważ na początku naszego stulecia podniósł się w Palestynie poziom oświaty, a jednocześnie narastało zagrożenie ze strony kolonizacji syjonistycznej, wśród palestyńskich Arabów rozwinęła się świadomość narodowa. Znalazła ona odbicie w działalności kulturalnej. W okresie mandatu brytyjskiego powstało wiele klubów literackich - pierwszy z nich założono na początku lat dwudziestych. Pod koniec mandatu (lata czterdzieste) w każdym większym mieście działał taki klub, skupiający zazwyczaj kilkuset członkówn W warunkach ograniczania przez władze brytyjskie działalności politycznej rozwijała się ona w ramach tych klubów.

W latach trzydziestych i czterdziestych znaczenia nabrała prasa palestyńska jako narzędzie publicystyki politycznej. Należy podkreślić, że pierwsze gazety arabskie w Palestynie zaczęły się ukazwać około 1908 roku. Na początku lat dwudziestych zaczął wychodzić organ Komunistycznej Partii Palestyny "Al-Munabbih" przekształcony następnie w miesięcznik "Ila al-Amam" ("Naprzód"). Domagał się utworzenia niepodległego państwa palestyńskiego którym Żydzi odgrywaliby rolę proporcjonalną do ich liczby w kraju. Najważniejsza gazeta komunistyczna "Al.-Ittihad'' została założona w 1934 r. i ukazuje się do dziś jako organ Komunistycznej Partii Izraela. Poszczególne gazety, jak "Filastin", Al-Quds", "Jerusalem Heylew", były powiązane z różnymi prądami politycznymi. Łączyło je to, że reprezentowały patriotyczny kierunek, domagając się niepodległości i samostanowienia dla Palestyny. Warto jeszcze dodać, że w 1946 r. gazeta "Filastin" miała nakład 9 tysięcy egzemplarzy, przy liczbie ludności kraju wynoszącej 200 tysięcy. Odpowiada to proporcjonalnie nakładowi "Guardiana" w dzisiejszej Wielkiej Brytanii.

Kiedy w latach czterdziestych w planie podziału Palestyny w Organizacji Narodów Zjednoczonych wysunięto projekt utworzenia państwa żydowskiego, nie było w Palestynie żydowskiej większością Zgodnie z danymi, które podaje wybitny żydowski uczony dr Judah Magnes, w kraju było 600 tysięcy Żydów i 200 tysięcy Arabów, Chociaż w posiadaniu Żydów było tylko 6% terytorium Palestyny, plan podziału zatwierdzony 29 listopada 1947 r, przez ONZ przyznał państwu żydowskiemu ponad połowę kraju, przy czym była to polowa żyźniejsza.

Syjoniści nie byli usatysfakcjonowani. Przez serię masakr doprowadzili do ucieczki ludności arabskiej z wielu miast i wsi palestyńskich. Wymienić tu trzeba przede wszystkim masakrę wsi Dajr Jasin 9 kwietnia 1948 r. gdzie terroryści z dowodzonej przez Begina organizacji Irgun wymordowali ponad 250 cywilnych mieszkańców bez względu na wiek i płeć.

Pod koniec wojny 1948 r. syjoniści opanowali prawie 3/4 terytorium Palestyny. Na obszarze, gdzie w 1948 r. powstał Izrael było około 475 wsi i miast arabskich. Zostało ich tylko 90, pozostałe 385 starto całkowicie z powierzchni ziemi (dane te przytacza raport izraelskiej Ligi Praw Człowieka i Obywatela z 1973 r.).

11 grudnia 1948 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło rezolucję nr 194 potwierdzającą prawa Palestyńczyków wyrzuconych przez Izraelczyków do powrotu do domów lub otrzymania rekompensaty. Rok po roku Zgromadzenie Ogólne uchwalało podobne rezolucje, których Izrael po prostu nie realizował.

Izrael wywołał kilka agresywnych wojen, zagrażających pokojowi nie tylko w regionie Bliskiego Wschodu, ale na całym świecie: w październiku 1956 r., w czerwcu 1967 r., w marcu 1978 r., (był to zmasowany atak na Południowy Liban mający na celu rozszerzenie terytoriów znajdujących się pod izraelską kontrolą). W wojnie październikowej 1973 r. Arabowie podjęli próbę odzyskania zajętych przez Izrael terytoriów arabskich poza granicami historycznej Palestyny.

W czerwcu 1982 r. Izrael rozpętał nową wojnę, dążąc do rozbicia struktur Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Przez 88 dni trwała epopea oblężonego Bejrutu, gdzie Palestyńczycy wraz z libańskimi patriotami stawiali czoło armii Izraelskiej dłużej, niż którekolwiek regularne wojsko arabskie. Raport Komisji Mac Bride'a podaje, że w czasie inwazji zginęło 17 825 Palestyńczyków i Libańczyków, 30 203 odniosło rany, ponadto 5 515 osób zginęło w Bejrucie, a 11 139 zostało rannych w wyniku izraelskich nalotów.

Rola, jaką Izrael odegrał podczas masakry obozów Sabra i Szatila we wrześniu 1982 r. przypomina metody zastosowane w Dajr Jasin dla pozbycia się ludności palestyńskiej.

Organizacja Wyzwolenia Palestyny - kierownicza siła narodu palestyńskiego

Ponad 110 państw na świecie uznaje OWP jako jedynego prawowitego Widząc, że ani apele do sumienia świata ani rezolucje ONZ nie przywrócą im utraconych praw narodowych, Palestyńczycy podjęli 1 stycznia 1965 roku walkę zbrojną. Od tamtej pory zbrojny ruch oporu działający w ranach Organizacji Wyzwolenia Palestyny rozwinął się i rozrósł.

Wyrażająca wolę i aspiracje mas palestyńskich Organizacja Wyzwolenia Palestyny zyskała szerokie uznanie międzynarodowe. Została uznana przez około 130 państw jako jedyny prawowity przedstawiciel narodu palestyńskiego. W kilkudziesięciu państwach utrzymuje swoje placówki w randze ambasad, przedstawicielstw lub biur informacyjnych.

Wyniki ankiety przeprowadzonej w sierpniu 1986 r. wśród mieszkańców okupowanych terytoriów palestyńskich - Zachodniego Brzegu i strefy Gazy - wskazują, że 93,5% ludności popiera Organizację wyzwolenia Palestyny jako jedynego prawowitego przedstawiciela narodu palestyńskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salman
Gość






PostWysłany: Śro 14:02, 10 Maj 2006    Temat postu:

..............

Ostatnio zmieniony przez Salman dnia Sob 22:26, 17 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Eli
Stały Bywalec
Stały Bywalec



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Czw 8:22, 11 Maj 2006    Temat postu:

Mówiąc szczerze tutaj też wypowiedziałeś się ostro. Chodzi mi o fragment o tym, że terrorystami są raczej Amerykanie i Izrael. Nie bede się wypowaidać co do polityki zagranicznej USA, bo mam swoje zdanie wyrobione na ten temat. powiem jedynie, że uważam, że oni najpierw powinni zająć się porządkowaniem swojego podwórka. To raz. Po drugie, nie powinni uzurpować sobie prawa do bycia panami świata, bo nimi nie są. I po trzecie nie byliby taką potęgą, gdyby nie przedstawiciele innych narodów, którzy aktualnie żyją i pracują na terenie USA. A wśród nich sa: Żydzi, Arabowie, Chińczycy, Meksykańczycy, Polacy i cała masa innych. Ludzi, których mozna nazwać prawdziwymi Amerykanami już prawie nie ma - zostali "wytępieni" przez "przybyszów z Europy". Koniec na temat Ameryki ( choć pewnie się przewinie dalej).
Co do Izraela. Po tragedii drugiej wojny światowej i holocaustu (albo kto woli shoah) - mam nadzieję, zę wszyscy się zgodza, ze wymordowanie kilku milionów ludzi tylko dlatego, że byli obrzezani i modlili się po hebrajsku i chcieli zostać wierni swojej religii było tragedią i porażką współczesnego świata; Żydzi, którzy pozostali potrzebowali swojego miejsca, gzie mogliby czuć się bezpiecznie. I tu koncepcji było wiele, tyle, ze do głosu doszedł radykalno-religijny odłam sceny politycznej ówczesnego zrębu państwowości izraelskiej. To nie Herzl wymyślił Jerozolimę w granicahc państwa. To ortodoksyjne odłamy, które poparłyby ideę tylko pod warunkiem powrotu do Ziemi Obiecanej.
No i tu niestety znowu wkroczyły mocarstwa zachodnie. Bo nagle podpisane zostały dwa sprzeczne ze sobą porozumienia: z Żydami i z Palestyńczykami - o zagwarantowaniu obu tym narodom (choć chyba nie do końca jest to całkiem udane słowo) ziemi, państwa i to na terenie Ziemi Świętej. Pech chciał, ze zadomowieni w Europie od paru set lat Żydzi, którzy wyemigrowali do USA tuż przed wojną ( bo w czasie nagle Stany i Anglia zaczęły im dawać jakieś ograniczenia, zamiast ratować życie tych ludzi) mieli już dość duży majątek. I potrafili go wykorzystać, naciskając na prezydentów USA, grożąc poparciem kontrkandydata. Jak wiemy, dla amerykańskich przywódców kasa i włądza to koronne argumenty. Wiec nagle się okazało, ze w interesie państw zachodnich jest poprzeć Izrael jako państwo, bo z tego będzie wiecej korzyści. I o porozumieniu z Palestyńczykami zrobiło się cicho nagle. Na zgromadzeniu ONZ Palestynę poparły chyba tylko państwa arabskie ( nie wiem, jak wyglądała sprawa z Rosją). Przegłososwano za trzecim razem z chorym pomysłem Jerozolimy jako wolnego mista pod kontrolą ONZ. Chorym, bo utopijnym.
No i w tym momencie zaczął się największy problem - tysiące (jeśli nie miliony) ocalałych Żydów po prawie dwutysięcznej prawie diasporze wraca do ziemi, która ma stać się ich krajem. W końcu. Problem w tym, ze tam jest nie tylko ziemia, ale i ludzi, którzy żyją tam, pracują, mają swoje domy, pola, owce itd. I nagle tracą to wszystko na rzecz powracajacych, którzy w tym moemncie staja się najeźdźcą i okupantem. Dlaczego tego nie było wcześniej? Bo pod okupacją angielską nikogo nie interesowała tamtejsza ziemia w sensie takim, zeby tam zamieszkać. Anglicy domy mieli w Anglii. Z Palestyny czerpali tylko zyski materialne, ale ludzie tam mieszkajacy byli im na rękę. miał kto uprawiać pole itd. Żydzi zas porzucili swoje wszystko i wracali do domu, który okazał się zamieszkały przez innych, był już domem innych.
I tutaj zaczął się problem w psychice tych ludzi. To chyba wszyscy rozumieją. Sytuacja społeczno-polityczna dalej - Palestyńczycy uchodzą i zaczynają osiedlać się w obozach dla uchodźców, które według państw arabskich mają być jedynie przejściowe. I muszą takie być, bo nikogo tak naprawdę nie stać, żeby nagle przyjąć taka rzeszę ludzi nieposiadających niczego. Więc trzeba spowrotem upomnieć się o ich ziemię. Wybuchają po kolei konflikty zbrojne - wojna 1948, dalej wojna sześciodniowa 1967, wojna Yom Kippur 1973 (swoją drogą trochę cios poniżej pasa, z puktu widzenia religii to tak, jakby ktoś wjechał czołgami do mekki w czasie pielgrzymki - sorry za takie porównanie, ale Yom Kippur to świeto mniej wiecej o tum samym znaczeniu dla Żydów). Do tego państwa typu USA i Wlk. Brytania i Francja próbują za pomocą Izraela załatwiać swoje interesy: np.podczas interwencji w 1956r. w Libanie.
Dzisiaj - owszem w tej chwili zamachy to jedyna możliwa dla Palestyńczyków forma walki zbrojnej. I tu rzeczywiście w zależności od punktu siedzenia inna będzie moralna ocena tych zamachów. Natomiast jeśli chodzi o zwykłych ludzi - wszyscy są zmęczeni tą sytuacją i chca postępu procesu pokojowego.
Moje zdanie - proces pokojowy jest mozliwy, ale z mediatorem np. Hiszpanią, która powoli akceptuje muzułmanów, Arabów i ich punkt widzenia. na pewno nie z mediatorem w postaci USA, bo mam dziwne wrazenie, ze USA wszędzie szuka jakiś zysków materialnych. I teraz paradoksaleni i smutnie niestety - zaangażowanie USA trochę dalej na wschodzie - Afganistan, Irak a teraz Iran i zwrócenie uwagi tam moze korzystnie wpłynąć na postęp procesu pokojowego w Palestynie.
Tyle, że do rzowoju tego procesu potrzebne sa dwie rzeczy : uznanie pzez rząd Palestyny państwowości Izraela ( to już chyba zostało zrobione w 1997 r. jeśli się nie mylę) i wspólne rozwiazanie kwestii uchodźców. No i ostatni problem - Jerozolima, która często staje się niestety ogniwem zapalnym albo pretekstem. I tutaj trzeba mieć tylko nadzieję, że stanie się rzeczywistym Miastem Pokoju.

Mam nadzieję, ze nie uraziłam nikogo swoimi poglądami. Starałam się, zeby nie poniosły mnie emocje za bardzo. Acha. I nie rozwijałam kwestii Iraku, Iranu i Afganistanu, bo tutaj moje zdanie jest jedno - tych kwestii wogóle nie powinno być. Zresztą tutaj miało być o Palestyńczykach.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sejfudin Halarewicz
Moderator
Moderator



Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 899
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: STOLYCA :( / Hamilton
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:42, 11 Maj 2006    Temat postu:

As salaamu alejkum!

Owszem trochę linków w temacie (sam mam trochę mało czasu by póki co zabrać głos):

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I zapomniałem o moim ulubionym:
[link widoczny dla zalogowanych] ciakawe co by było gdyby winni byli Arabowie, zakładam że komisja senacka nie obradowała by po dziś dzień tylko by zakończyła "dochodzenie" po tygodniu.

Ma as salaam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sejfudin Halarewicz dnia Czw 16:21, 11 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Salman
Gość






PostWysłany: Czw 15:44, 11 Maj 2006    Temat postu:

................

Ostatnio zmieniony przez Salman dnia Sob 22:24, 17 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Eli
Stały Bywalec
Stały Bywalec



Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Czw 17:07, 11 Maj 2006    Temat postu:

Salman. Ja też twierdzę, że jerozolima ze statusem wolnego miasta, miasta bez jakichkolwiek dyskusji jest utopią. Tak jak utopią było tam tworzenie miasta pod międzynarodowym nadzorem. Mówiąc o Mieście Pokoju nawiązywałam raczej do samej nazwy. No i do tego, że mimo wszystko będąc tam widać, że zwaśnione ze sobą narody potrafią jednak funkcjonować i modlić się obok siebie.
Co do kwestii, kogo nazywamy terrorystą to powiem tak. Tu znowu wszystko zależy od punktu widzenia. I wcale nie uważam, ze tylko palestyńczycy sa terrorystami, bo w tej sytuacji Izrael jako państwo jest okupantem ( nie bez przyczyny część terytoriów nazywamy terenami okupowanymi). Co do USA - wole sprawę przemilczeć, bo dla mnie jakiekolwiek kwestie zwiazane z polityką zagraniczną tego kraju to wchodzenie z butami w nieswoje błoto. I wymuszanie takimi lub innymi środkami jakiś działań ze strony innych państw. To jest terroryzm.
Natomiast weź pod uwagę również coś innego. Chwyt, który zastosowałeś odwracając troszkę sytuację, czyli mówiąc, że to kto inny jest terrorystą może byc odebrany także w inny sposób. Na tym forum na szczęście są ludzie, którzy nawzajem przynajmniej starają się rozumieć punkt widzenia innych. Ale jeśli coś takiego powiedziałbyś na forum szerszym, wśród ogromnej większości chociazby społeczeństwa polskiego to zostałbyś uznany... za potencjalnego terrorystę. Logika tłumu podsycana przez nasze media, niestety.
Moze to zabrzmi pozytywistycznie, ale w przypadku takich konfliktów ja jestem za pracą u podstaw. I zaczynaniem zmieniania pewnych rzeczy także w swiadomości ludzi na swoim podwórku. I dlatego jestem za unikaniem słów mających tak mocne konotacje dzisiaj (np. terrorysta). Dlatego tak zareagowałam na Twoją wypowiedź.
A jeśli chciałbyś trochę więcej na temat moich poglądów na temat Jerozolimy to daj znać na prov. Wyślę Ci pracę, którą pisałam kilka lat temu co prawda na konkurs wiedzy o współczesnym Izraelu. Choć to bardziej esej będący impresją po pobycie w tym mieście.
Pozdrawiam ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Islam W Praktyce Strona Główna -> Inne Kraje I Języki Muzułmańskie - دول اخرى و اللغة الع Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin