|
Islam W Praktyce Prywatne Forum Muzułmańskie.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tawa Uzależniony Forumowicz
Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 642 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Oxford Płeć:
|
Wysłany: Pon 11:55, 18 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
sailor napisał: | Jak widze muzulmanke (w hidzabie czy bez) w obcislych ciuchach, to sobie mysle, "co ty o niej wiesz, moze sie w domu modli wiecej niz ty i moze dala pol pensji swojej na zakat." |
Mashallah
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
mala szara myszka Przyjaciel Forum
Dołączył: 22 Sie 2009 Posty: 515 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:09, 18 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Noor Ul Ain napisał: | MARI napisał: |
nawiazujac ogolnie do ubiorow, nie palam miloscia do:
-czarnego koloru..
-do abayi
-do nigabu
i nawet sobie siebie w tym nie wyobrazam ani tez nie zamierzam miec..
Naturalnie to moje osobiste zdanie... |
Ja tam czarny lubię, ale nie w kontekście abai ;) :) Abaję mam szarą, hijab biały. O nikabie nie myślę nawet... | a ja wlasnie jesienia i zima MAM CZARNY HIJAB ...lubie to laczyc ze srebrem ...natomiast latem .najbardziej lubie beze i blekity ... -oidobniez i inne czewsci garderoby ...najlepiej czuje sie w odcieniach szarosci .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hayet Uzależniony Forumowicz
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 12:21, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
no wlasnie sailor...dobe podejscie
ja sie juz dawno przekonalam,z e nie szata czyni z muzulmanki ta cnotliwa badz nie. mozna bardzo altwo sie przejechac na takiej ocenie, nie znajac osoby.
salma, owszem napominanie, rozmowa to jedno a ocena to drugie. nie jestem nadwrazliwa osoba na pewno, ale gdybym cos takiego uslyszala to bym autorke takich slwo wysmiala i zapronowala przeczytanie koranu jeszcze raz i innych opracowac nt. islamu. kim jest zeby oceniac czy jestem dobra muz. czy w ogole nia jestem? dla mnei to jest po prostu prostactwo.
po drugie, ja bym sie nie osmielila napominac osobe, ktorej nie znam albo malo znam
teraz bedac w algierii, na plazy widzialam taki widok-na plaze przychodzily dziewczyny w hijabach i abajach. siadaly na krzeslkach, robily parawan a zza niego wycjdzoili w kostiumach jednoczesciowych ale i w bikini a chusta robiaca za hijab byla uzywana jako pareo..wiec co z tego, ze na ulicy widzialabym ja w hijabie czy abaji, nawet czarnej skoro na plazy nie wstydzi sie krecic tylkiem rpzed wszystkimi i zaczepiac chlopakow?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
MARI Uzależniony Forumowicz
Dołączył: 29 Lut 2008 Posty: 911 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:14, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
hayet..czyli... kiedy wchodzisz miedzy wrony? .....heheheh
nie, nie chcialabym nikogo moralizowac poniewaz to naprawde osobista relacja miedzy Bogiem a kazda osoba..
jak sie ubieramy..
.i za nic nie dam sie wpakowac w ''mundurek''nawet jak mi ktos pogrozi palcem i wspomni o piekle...bo to tez zdarza sie czytac...ze ''ubior przede wszystkim''
nie dam sie zwariowac i pozostane przy swoim.
Wg mnie NIE, NIE i jeszcze raz NIE!
Jest mi zbyt ciasno...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hayet Uzależniony Forumowicz
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:14, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
ja wyznaje zasade, zeby kazdy zajal sei wlasna osoba i zawsze niech od siebei zaczyna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
dulcynea Zawodowiec
Dołączył: 29 Wrz 2009 Posty: 251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Radom-Ipswich Uk Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:28, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
2:177 Nie jest pobożnością, że zwracacie twarze ku wschodowi i ku zachodowi. Lecz prawdziwie pobożny jest: kto wierzy w Boga i w Dzień Ostatni; w aniołów, w Księgę i w proroków; i ten, kto rozdaje majątek - mimo umiłowania go - bliskim krewnym, sierotom i biedakom, podróżnemu i żebrzącym, i na wykup niewolników; i ten, kto odprawia modlitwę; i ten, kto daje jałmużnę; i ci, którzy wypełniają swoje zobowiązania, kiedy się zobowiązali; i ci, którzy są cierpliwi w nieszczęściu i przeciwności, i w czasie niebezpieczeństwa; oto ci, którzy są szczerzy w wierze. Oni są prawdziwie bogobojni!
Post został pochwalony 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
MARI Uzależniony Forumowicz
Dołączył: 29 Lut 2008 Posty: 911 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Czw 8:21, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
I to jest to!!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
hayet Uzależniony Forumowicz
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 668 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:53, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
exactly
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
dulcynea Zawodowiec
Dołączył: 29 Wrz 2009 Posty: 251 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3 Skąd: Radom-Ipswich Uk Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:31, 28 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
asmaani Gaduła
Dołączył: 24 Mar 2010 Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:43, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Rozmowa z Dounią Bouzar, francuską antropolożką religii
Burka to nie islam
Francuska antropolożka religii, specjalistka od islamu i autorka książki „Republika czy burka” opowiada o tym, czym się różni nikab od burki oraz o fałszywym obrazie islamu w Europie.
Szymon Łucyk: – Czy ponadroczna awantura o burki była naprawdę potrzebna? Przecież według oficjalnych statystyk we Francji – największym skupisku muzułmanów w Europie – liczba kobiet noszących zasłony nie przekracza 2 tys.
Dounia Bouzar: – Nie wiemy dokładnie, ile jest muzułmanek noszących zasłony. Bardzo trudno jest je policzyć. Z zakrytą twarzą wszystkie wyglądają niemal identycznie. Po drugie, na przykład salafici, czyli niewielka muzułmańska sekta, propagują zakrywanie twarzy, ale radzą kobietom, by pozostały w domach. Uważają, że niewychodzenie na ulicę uchroni je przed nieczystością tego świata. Czy liczba członków tej sekty we Francji rośnie? Nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że w ostatnich latach radykalne grupki muzułmanów mają u nas coraz większy wpływ na młodych ludzi. Nawet osoby zupełnie niezwiązane z tradycją muzułmańską zaczynają się wsłuchiwać w głos radykałów.
Mówimy o awanturze o burki, ale używamy też terminu „nikab”. O które więc zasłony rzeczywiście się spieramy i czym się one różnią?
Burka jest rodzajem zasłony z więzienną kratką na oczy, używaną niegdyś przez plemiona pasztuńskie w Afganistanie. Istniała tam już przed narodzinami islamu, ale współcześnie talibowie narzucili ją kobietom utrzymując, że jest zgodna z boskim przykazaniem. Na Zachód burka w tym znaczeniu jeszcze nie dotarła. Za to we francuskich mediach myli się ją często z inną muzułmańską zasłoną: nikabem, który rzeczywiście we Francji i innych krajach europejskich występuje najczęściej. Jest on ową słynną czarną zasłoną ze szczeliną na oczy, która przywędrowała do Europy z Arabii Saudyjskiej, właśnie za sprawą salafitów.
Mniejsza jednak o mylenie burek z nikabami. Gorsze jest traktowanie ich na równi z muzułmańską chustą (tzw. hidżabem), przykrywającą tylko włosy i szyję. Stanowi ona przecież, w odróżnieniu od zasłon zakrywających twarz kobiety, część długiej historii islamu i wynika z wewnętrznej debaty teologicznej. Trzeba też podkreślić, że każda wyznawczyni islamu może interpretować sens tego nakrycia głowy w rozmaity sposób. Nawet niektóre muzułmańskie feministki noszą te chusty!
Z jakiego powodu?
Chcą pokazać w ten sposób, że czerpią swoją siłę z relacji z Bogiem, aby właśnie nie być uległymi wobec swego ojca, męża czy brata. „Jestem posłuszna Bogu – dlatego mogę być na przykład inżynierem albo żyć sama. A ty, jako mężczyzna, nie masz nade mną żadnej władzy” – mówią feministki w chustach.
Natomiast burka i nikab nie mogą być interpretowane na wiele sposobów – są przecież nieprzekraczalną barierą między tą kobietą, która ją nosi, a resztą świata! Można nawet powiedzieć, że burka odbiera kobiecie jej tożsamość.
Jako badaczka rozmawiała pani wiele razy z muzułmankami, które zakrywają twarz. Dlaczego to robią?
Trzeba najpierw przypomnieć, że choć islam istnieje od 14 stuleci, nikaby pojawiły się dopiero w latach 30. ubiegłego wieku! Propagują je salafici pochodzący z Arabii Saudyjskiej. Głoszą oni, że rozumieją islam lepiej od innych muzułmanów. W rzeczywistości zachowują się jak sekta: traktują islam jak narzędzie, które ma odizolować młodych od świata i nauczyć ich, jak wykluczać innych.
We Francji przywódcy salafitów posuwają się nawet do tego, że żądają od swoich adeptów, żeby zniszczyli swoje zdjęcia z dzieciństwa z rodzinami. Chodzi o to, aby młodzi zapomnieli o swojej przeszłości. Mają po prostu stracić swoją tożsamość. Dlatego właśnie nazywam salafitów sektą. Kuszą oni swoich adeptów, przekonując ich, że zostali wybrani, ponieważ górują nad resztą świata i znają Prawdę. Ta indoktrynacja prowokuje odejście ze szkoły, z pracy, zerwanie z rodziną i otoczeniem. Młodzi ludzie, zarówno dziewczęta jak i chłopcy, sami wstępują do tej sekty w przekonaniu, że zbliżają się w ten sposób do Boga.
Czyżby większość muzułmanek zakrywała twarz dobrowolnie?
Zdecydowanie tak. Za decyzjami muzułmanek zwykle nie stoi żaden zły mężczyzna, który zmusza je do zakładania na twarze czarnych zasłon. Gdyby ktoś zniewalał te kobiety, problem byłby nawet łatwiejszy do rozwiązania. Tymczasem one zasłaniają twarz same. Są przekonane, że dzięki temu dostępują wywyższenia, zbliżają się do Boga. Gotowe są nawet walczyć o prawo do noszenia zasłon. I w tym cały kłopot.
Czy większość kobiet noszących nikaby to Francuzki?
Z badań wynika, że niemal wszystkie z nich urodziły się we Francji. Ponad połowa pochodzi z francuskich rodzin, które w przeszłości nie miały nic wspólnego z islamem. Rodzice pozostałych rzeczywiście pochodzą z Maghrebu, ale one same urodziły się i wychowały już we Francji. Łączy je całkowity brak wiedzy o religii, życiowe zagubienie i problemy rodzinne. A salafici wykorzystują to, dając im poczucie, że wstępując w ich szeregi zyskają nową, „wyższą” rodzinę.
Czy prawny zakaz noszenia zasłon nie zaogni tylko już i tak napiętych stosunków między muzułmanami a innymi obywatelami Francji?
Nie sam prawny zakaz noszenia burki jest tu najważniejszy, tylko sposób, w jaki się o nim mówi. Można było wprowadzić zakaz noszenia zasłon, uzasadniając go tak: „burka szokuje nas właśnie dlatego, że szanujemy islam”, dlatego że żadna religia monoteistyczna nie może głosić zachowań, które pozbawiają jednostkę tożsamości. Trzeba było też mówić: „burka nas szokuje, gdyż Koran ustanowił równość mężczyzny i kobiety w obliczu Boga”. Święta księga muzułmanów przekonywała Arabów żyjących w VII w., że kobiety są podmiotami myślącymi i autonomicznymi, zachęcając je, by miały dostęp do wiedzy. Przypomnijmy, że pierwsza towarzyszka życia Mahometa była zarazem jego przełożoną i szefową ówczesnego „przedsiębiorstwa”. I że jego ulubiona żona uchodziła za najlepszą profesorkę w Medynie!
Niestety, we francuskiej debacie o burce ciągle mylono islam i jego niewielki sekciarski odłam. Uznawano, że to, co robią salafici, jest wspólne dla całego islamu. A na tym skorzystali tylko radykałowie, którzy teraz triumfują. W wyniku sporu o burki 99 proc. francuskich niemuzułmanów myśli, że islam jest religią archaiczną, a 99 proc. muzułmanów uważa, że reszta społeczeństwa pogardza nimi i odrzuca ich wiarę.
Może wystarczyło – jak twierdzą niektórzy – zakazać noszenia burek i nikabów tylko tam, gdzie jest to konieczne dla ustalenia tożsamości osób, np. w urzędach?
Osobiście sądzę, że spór o to, czy w pewnych miejscach publicznych można dopuścić noszenie burek, jest sprawą drugorzędną. Główny problem tkwi w tym, że w trakcie debaty o zasłonach muzułmańskich stawiano znak równości między islamem a niewielką sektą domagającą się noszenia burki.
To tak, jakby nagle pojawiła się nowa sekta, próbująca wyjaśniać chrześcijanom, że do tej pory nie rozumieli nic z Biblii. I mówiła im, że od tej chwili kobiety powinny owijać głowę fioletową chustą, aby być bliżej Boga. Czy w takiej sytuacji postawiono by w stan oskarżenia wszystkich chrześcijan? Na pewno nie. Ale gdy w grę wchodzi islam, ludzie przestają cokolwiek rozumieć i stosować normalne reguły rozumowania.
Niemniej wszystko to, co powiedziałam, nie znaczy, że państwo francuskie powinno było milczeć w sprawie burek. To by przecież oznaczało, że dopuszcza się praktyki jakiejś sekty, uznając, że są one częścią religii. Prawo powinno gwarantować, by można było ustalić tożsamość każdej osoby. Ale do tego nie potrzeba rozprawiać w nieskończoność o laickości państwa czy o religii!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|