Aynur Gość
|
Wysłany: Czw 22:27, 10 Kwi 2008 Temat postu: Allah- gość. |
|
|
Ród Mojżesza as. powiedział:
-Mojżeszu, chcemy ugościć Allaha, zaproś Go, niech któregoś dnia przyjdzie do nas, będzie naszym gościem. Przygotujemy najlepsze potrawy jakie mamy.
Mojżesz as. zganił ich:
-Co to za wymysły? Allah nie ma potrzeby jedzenia, picia itd., żebym czegoś podobnego od was już nie słyszał!
Tak powiedział, ale potem, gdy poszedł na gore Synaj żeby wyprosić u Allaha potrzeby, Allah powiedział do Mojżesza:
-Mojżeszu, czemu nie powiedziałeś mi o tym, ze moi poddani chcą mnie zaprosić?
-Jak moglem to powiedzieć? Przecież istota boska(Zatı Uluhijet) jest doskonała i nie posiada takich potrzeb.- odpowiedział Mojżesz.
Na to Allah:
-Powiedz moim poddanym, ze przyjąłem ich zaproszenie i przyjdę w piątek wieczorem.
Mojżesz as. pospiesznie wrócił, żeby przekazać wiadomość.
Rozpoczęto przygotowania, zabito cielaka, owieczki, przygotowano wspaniałą ucztę (sofra) bo przecież ich gość to nie był byle kto, nie jakiś tam sułtan tylko sam stwórca.
Pod wieczór, gdy przygotowania miały się ku końcowi, miedzy nimi zaczął się plątać jakiś starzec ubrany w łachmany i wyglądający na bardzo zmęczonego. Podszedł on do Mojżesza as. i powiedział:
-Mojżeszu, głodny jestem, mam za sobą daleką drogę, dajcie mi trochę czegoś do zjedzenia.. Na co Mojżesz as.:
-Nie spiesz się tak, lepiej pomóż nam, weź te dzbany i przynieś wodę, zaraz przyjdzie Allah do nas w odwiedziny.
Starzec nie czekał już i sobie poszedł.
Wieczór minął, zaczęła się noc a oczekiwany gość nie przychodził.
Tak poczekano do rana, potem już zwątpili w przyjście gościa i rozeszli się wszyscy do domów.
Na drugi dzień Mojżesz as. udał się na gore Synaj. Tam poskarżył się stwórcy:
-Mówią, ze jestem kłamcą, albo że Allah nie dotrzymał słowa...Co mam im powiedzieć?
Na to Allah:
-Bylem tam, bylem. Mówiłem, ze jestem głodny a ty mnie po wodę wysłałeś, nawet troszeczkę nic nie dałeś. Ani ty, ani twój ród nikt się mną nie zajął.
Na co Mojżesz:
-Tylko jeden starzec przyszedł, ale to był tez człowiek, poza nim nikogo nie było przecież.
Na co Allah:
-No właśnie, ja przyszedłem z tym człowiekiem. Jak byście go nakarmili to tak, jak byście mnie nakarmili. Przecież ja nawet w niebiosach się nie mieszczę, to jakże bym się tam zmieścił? Ja najwyżej w sercu ukochanych wiernych mogę się zmieścić. Ja przyszedłem z tym starcem, odsyłając go głodnym, odesłaliście mnie.
Znaczy to, że robiąc coś dla ludzi, nie oczekując od nich nagrody, jak by się robiło coś dla Allaha, Allah przyjmuje to, jak by się to dla Niego zrobiło, jest z tego zadowolony. |
|